Bernadeta Prandzioch | Dziennik

poniedziałek, 24 grudnia 2012

Noc Zdziwienia


           „A gdy tam przebywali, nadszedł dla niej czas rozwiązania. I urodziła Syna swego pierworodnego i owinęła go w pieluszki, i złożyła w żłobie, bo nie było dla nich miejsca w gospodzie…”
Co się właściwie stało? Ewangelista Jan wyjaśnia: „Słowo stało się ciałem”. Co oznacza to wyjaśnienie? (…)
            Słowo stało się ciałem – to znaczy, że Słowo przyjęło na siebie ludzką kondycję. Istotę Wcielenia ujmowaną z pewnego szczególnego punktu widzenia stanowi akt przyjęcia przez Słowo kondycji człowieka. Wiemy zaś, że istotę tej kondycji konstytuuje to, że człowiek jest skazany na tworzenie własnego oblicza w sytuacjach granicznych, którymi są między innymi: sytuacja winy, wybór własnego Boga, spotkanie własnej śmierci. Skoro Słowo stało się prawdziwie ciałem, to znaczy, że weszło w sam rdzeń ludzkich sytuacji granicznych, w kontekście których musi dokonać wyboru samego siebie jako konkretnego człowieka. 
            Dzisiaj, w Noc Betlejemską, Słowo jest jeszcze Niemowlęciem i oto spoglądają na Nie zdziwieni pasterze. Nie mniej zdziwieni patrzymy i my. (…)
                      Jest właśnie Noc Betlejemska, noc zaskoczenia, noc oczu oczarowania….

x. J. Tischner, 1967r.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz