Księga Daniela.
„Patrzałem, aż postawiono trony, a Przedwieczny zajął
miejsce. (…) Tron Jego był z ognistych płomieni, jego koła - płonący ogień. Strumień
ognia się rozlewał i wypływał od Niego.”
Bóg na płonącym tronie, jaśniejący w blasku, emanujący
ciepłem. Wspaniała, plastyczna wizja potężnego Boga-Słońca, Sol Invictus,
wiecznie płonącego.
Ogień – dający światło, ciepło, oczyszczający, jednoczący. Ogień
– po właściwej stronie wieczności.
Jeśli piekło istnieje, jest nieskończoną pustynią chłodu i
ciemności – urzeczywistnieniem lęków człowieka. Bezgraniczną samotnością tego,
którego nie opuściły pragnienia, wręcz przeciwnie – doświadcza ich silniej niż
kiedykolwiek, ale którego opuściła wola – warunek konieczny jakiegokolwiek
działania.
Piekło nie jest oderwaniem od rozumu: jest czystym rozumem,
który nie potrafi sprostać rzeczywistości. Brakiem nadziei, rozciągniętą na
wieczność czarną pustką bezsennych nocy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz